Obrączki ślubne stanowią dowód przysięgi małżeńskiej oraz są widocznym znakiem, że dana osoba pozostaje w związku małżeńskim.
Tradycja ta ma swoje korzenie już w czasach starożytności. Wierzono, że złe duchy nie są w stanie wedrzeć się w obrączkę, symbol miłości dwóch ludzi. Pierwsze złote obrączki zaczęli wytwarzać Izraelici w I tysiącleciu naszej ery.
Domyślnie małżeństwo ma trwać dopóki śmierć nie rozdzieli pary. Tradycyjnie w Polsce nosi się obrączkę na serdecznym palcu prawej dłoni, ponieważ od czwartego palca wiedzie żyła, która prowadzi bezpośrednio do serca. Co ciekawe, w większości krajów obrączki nosi się na lewej dłoni.
Narzeczeni podczas wyboru obrączek mają duży wybór począwszy od wyboru metalu, najbardziej popularne są złote. Panuje mit, że im wyższa próba złota, czyli procentowa zawartość złota w biżuterii, tym trwalsze obrączki. Nie jest to do końca prawda, ponieważ samo złoto jest stosunkowo miękkim metalem. Najczęściej spotykane próby to 333, 585 i 750, z czego najbardziej trwała będzie próba 585 czyli 14 karatowa, zawierająca 58, 5 % złota. Wyższa próba będzie nie tylko droższa, ale także bardziej podatna na odkształcenia i ścieranie. Z kolei najniższa próba zawiera dużo domieszek innych metali, przez co szybko traci złoty blask.
Sporą popularnością cieszą się obrączki ślubne z kamieniami szlachetnymi. Przykładowo brylanty bardzo ładnie wyglądają, są trwałe, przez co zachowują swój pierwotny wygląd przez długie lata. Ich cena nie musi być bardzo wysoka. Wiele osób wybiera cyrkonie, ponieważ są o wiele tańsze, a wyglądają podobnie jak brylanty, jednak jeśli zależy nam, by obrączki były trwałe przez lata, lepiej skusić się na brylanty. Można też pokusić się o inne kamienie szlachetne, przykładowo czarne lub różowe diamenty.
Nie ma też żadnych przeciwskazań, by obrączka mężczyzny wyglądała inaczej niż kobiety, w końcu mamy różne gusta, a obrączka będzie towarzyszyć nam przez lata, więc warto wybrać taką, która będzie się nam podobać. Oprócz tego często możliwe jest wygrawerowanie daty ślubu, czy inicjałów imion, a nawet linii papilarnych. Jak widać, jest w czym wybierać.